No i tutaj, żeby być szczerym, możecie już bezpośrednio, poprzez Suche Czuby ruszyć w stronę Kasprowego Wierchu. Zerknijcie na dołączoną mapkę. Ja jednak postanowiłem ruszyć jakby w przeciwnym kierunku. W końcu od Kopy Kondrackiej, pierwszego wzniesienia z masywu Czerwonych Wierchów, dzieliło mnie raptem kilkanaście minut. Polskie Koleje Linowe, które zarządzają m.in. kolejką na Kasprowy Wierch, radzą jednak, by bilety kupować wcześniej przez internet ze względu na bardzo duże zainteresowanie szczególnie w wysokim sezonie. Przejazd w obie strony przy zakupie przez internet kosztuje 119 zł (bilet normalny) lub 99 zł (bilet ulgowy). Alternatywnym szlakiem z Kuźnic na Kasprowy Wierch jest trasa przez Halę Gąsienicową, z której można wejść na szczyt za znakami żółtymi. Zielonym szlakiem prowadzi trasa rozgrywanego co roku biegu na Kasprowy Wierch, przy czym miejscem startu jest Rondo Kuźnickie. Najlepsi zawodnicy uzyskają czasy nieznacznie przekraczające 50 minut. Kasprowy Wierch – odkryj z dzieckiem magię Tatr. Piękne widoki, śnieg i do tego atrakcja z wjazdu i zjazdu kolejką linową to super pomysł na wycieczkę z dziećmi. Możemy Wam zagwarantować, że to będzie dla każdego przedszkolaka nie lada przeżycie. A Kasprowy Wierch z dzieckiem to najprostsze, co może być. Wjazd kolejką Zajazd Górski Kuźnice. Zakopane (4,2 km od Kasprowy Wierch) Zajazd Górski Kuźnice oferuje zakwaterowanie w Zakopanem. Na miejscu działa restauracja i bar. Goście mają bezpłatny wstęp do Term Zakopiańskich, oddalonych od obiektu o 3,4 km. 8.8. Chciałam wykorzystać pogodę i nie żałuję, choć po tej wycieczce mnie rozłożyło. Niech piękne słońce na zdjęciach Was nie zwodzi, pizgało mocno! Ruszam o 11 z Zakopanego z niezłymi zakwasami po sobotnich przysiadach i wspinaniu. Na Kasprowy Wierch wbiegam przez Myślenickie Turnie, pierwszy raz tym szlakiem w górę. Nie jakoś ax5ks. Na niektórych pohukiwanie, że góry są poniekąd groźne zupełnie nie działa i jakby nawet mija ich bokiem - wciąż trafiają się zdziwieni osobnicy obuci w adidaski na majowym śniegu gdzieś pod Zawratem. Mam jednak wrażenie, że bywa i tak, iż straszenie przed okropnościami gór przynosi skutek po stokroć mocniejszy od zamierzonego - coś w rodzaju strachu i blokady przed wejściem na własnych nogach GDZIEKOLWIEK, bo przecież góry takie niebezpieczne. Choćby to gdziekolwiek miało oznaczać Morskie Oko, Gubałówkę, czy Kasprowy. Bo jak inaczej wytłumaczyć AŻ TAKIE zainteresowanie wjazdem nań kolejką i premedytację do wielogodzinnego oczekiwania na ten wjazd - dłuższego czasem nawet dwukrotnie niż czas drogi na szczyt o własnych siłach? Są w owej kolejce do kolejki zapewne osoby, które wejść na Kasprowy nie mogą ze względu na stan zdrowia lub zaawansowany wiek. Są tam i tacy, zwłaszcza wcześnie rano, którzy od wjazdu kolejką chcą zacząć jakąś dłuższą wycieczkę oszczędzając dzięki wjazdowi siły, prowiant i turystów natomiast po prostu CHCE WJECHAĆ - kolejka jest dla nich atrakcją samą w sobie, chodzić nie lubią, wiedzą, że jak pójdą pieszo, to się umordują, a wcale nie mają na to ochoty, dla nich liczy się to, żeby wjechać, popodziwiać widoki, jakie Kasprowy oferuje, ewentualnie wypić tam piwo i zjeść pizzę. Ok, spoko, ich sprawa. Ale nie wierzę w to, że wszyscy (czytaj setki lub nawet tysiące ludzi dziennie w sezonie letnim) stoją w sławetnej kolejce do kolejki z taką motywacją. To tylko śmiała hipoteza, nie przeprowadzałam żadnych ankiet, ale domyślam się, że część ludzi stojących w kuźnickiej kolejce rezygnuje z wejścia pieszo, bo się tego wejścia jakoś obawia, nie wie, co może ją tam spotkać, nie bardzo wyobraża sobie przebieg szlaku, a jeśli już - to fantazja podpowiada przepaście i trudne do pokonania skalne progi. A więc ten i ów przezornie odpuszcza i poświęca parę godzin swego życia na stanie w poddenerwowanej oczekującej masie ludzkiej, a przy okazji całkiem niemałe pieniądze. Co jeszcze traci? Szansę przeżycia przygody, zdobycia szczytu, odbycia typowo górskiej wycieczki, poznania, czym tak naprawdę są góry. Kasprowy Wierch należy do Tatr Zachodnich i jest dość typowym ich szczytem - tworzy kopulaste, łagodne wypiętrzenie. Zdobywa się go korzystając wyłącznie z kończyn dolnych - na szlakach nań prowadzących brak jest odcinków wymagających przytrzymywania się rękami, czy podciągania się. Przepaści również brak. Gdzieniegdzie blisko szlaku opadają trawiaste zbocza, ale nie nazwałabym tego ekspozycją. Szlaki prowadzą szerokimi ścieżkami. U góry jest trochę urwisk, ale szlak zgrabnie je omija. I co tu dużo mówić - w warunkach letnich, czy jesiennych, gdy nie ma lodu, który może utrudnić chodzenie, doprowadzić do poślizgnięcia i upadku, lub po prostu bolesnego spotkania z podłożem, czy śniegu, w którym trzeba by brnąć, albo który zakryłby szlak i jego oznakowania - Kasprowy jest szczytem bardzo łatwym do zdobycia. Oczywiście zdobywanie go wiąże się z wysiłkiem fizycznym - jak każda droga pod górę - ale to jedyna trudność. Oczywiste powinno być i to, że wybranie się nawet na tak łatwą górę, to zawsze wejście na górski teren, oddalenie się od miejsc schronienia rodzące konieczność obserwowania pogody i wcześniejszego przygotowania się do drogi et cetera, et cetera, ja nie o tym tutaj. Chodzi mi o to, że - na Kasprowy Wierch da się łatwo wejść na własnych nogach, zażyć przy tym górskiej przygody i zaoszczędzić parę dych. Co do tego, jak to zrobić - najprostsze opcje są dwie. Ale może najpierw parę zerknięć na Kasprowy "skądinąd", aby udowodnić, jaki z niego... hmmm kurdupel? Z bliska... ze szlaku na Krzyżne... i z Zielonej Doliny Gąsienicowej... JAK WEJŚĆ? Opcja pierwsza: z Kuźnic bezpośrednio na Kasprowy szlakiem zielonym. Z Kuźnic (dzielnica Zakopanego najdalej wysunięta na południe, na obrazku widoczna u góry) wychodzi pięć popularnych szlaków, nas interesuje zielony kończący się się na dole obrazka - owe cztery białe kropki, to Kasprowy Wierch. Biała kropka na środku szlaku to Myślenickie Turnie, miejsce przystanku kolejki. Czas drogi pieszo na szczyt to w przybliżeniu 3 godziny - może być krótszy jeśli turysta idzie szybko i nie robi postojów, może być też oczywiście dłuższy, wszystko zależy od kondycji, narzuconego tempa, odpoczynków na trasie. Szłam na Kasprowy tym szlakiem dwukrotnie - po raz pierwszy jako totalna górska pierdoła przed dziewięciu już laty, po raz drugi już trochę bardziej obeznana, ale za to z towarzyszem uskarżającym się wtedy na ból kolan - za każdym razem zmieściłam się w trzech godzinach, więc myślę, że sprawny turysta o średniej kondycji, zatrzymujący się od czasu do czasu na kanapkę, czy odzipnięcie również się w nich zmieści, ewentualnie dobije do jakichś trzech i pół. To wciąż może być czas krótszy niż ten, jaki trzeba poświęcić na stanie w kolejce, aby dostać się do wagonika. Parę fotek ze szlaku: w dolnych partiach drogi tuż przy ścieżce szumi niemały strumień - dalej szlak wiedzie monotonnie pod górę przez las a tak właśnie wygląda szlak - szeroki wygodny "chodnik" widok na wyciąg Goryczkowy (to już blisko szczytu) ścieżka z oddalenia pod koniec robi się trochę spektakularnie, ale szlak omija tego typu miejsca z dość bezpiecznej odległości Widok ze szczytu. I tyle, ot i cała filozofia. Trzy godziny po wyłożonej kamieniami znakowanej na zielono ścieżce jak po sznurku i oto jesteśmy na szczycie. Opcja druga: z Kuźnic szlakiem niebieskim (lub żółtym) na Halę Gąsienicową, z Hali szlakiem żółtym na Kasprowy Jeśli stawiając się w Kuźnicach widzimy długaśny sznur ludzi jeszcze na długo przed schodami prowadzącymi do dolnej stacji kolejki - chcąc jednak tego dnia być na szczycie Kasprowego możemy nie tylko wyruszyć bezpośrednio na ten szczyt szlakiem zielonym - możemy także udać się na Halę Gąsienicową, i stamtąd dopiero wejść na Kaspro. Czasowo ta opcja nie różni się nazbyt od szlaku zielonego - około 2 godziny na Halę do Schroniska Murowaniec, od Murowańca kolejna godzina na Kasprowy Wierch. Szczerze, to ta możliwość wydaje mi się nawet dużo ciekawsza i bogatsza we wrażenia, dla kogoś będącego w Tatrach po raz pierwszy. z Kuźnic szlakiem niebieskim (przez Boczań) lub żółtym (przez Dolinę Jaworzynkę) do schroniska na Hali Gąsienicowej; od schroniska żółtym na Kasprowy; po lewej stronie dla porównania szlak zielony opisywany przeze mnie powyżej Na Halę z Kuźnic można się dostać dwojako: niebieskim szlakiem przez Boczań lub żółtym przez Jaworzynkę. Idąc przez Boczań wybieramy drogę powoli nabierającą wysokości - czyli idziemy jednostajnie cały czas pod górę aż do Przełęczy między Kopami (to tam, gdzie niebieski i żółty szlak spotykają się w jednym miejscu) - potem do Schroniska jest trochę w dół. Szlak przez Jaworzynkę wiedzie najpierw płaskim dnem doliny, a potem nagle pnie się do góry po skalnych stopniach, których pokonanie jest dużo bardziej męczące niż łagodna trasa przez Boczań. Osobiście polecam Boczań właśnie - nie tylko ze względu na bardziej racjonalnie rozłożony wysiłek, ale również z powodu widoków. Te w Jaworzynce ograniczają się do uroków doliny, te na Boczaniu są nieco bardziej zapierające dech w piersiach. Na Halę Gąsienicową można też dostać się szlakiem czarnym (przez las, lekko pod górę, niesamowicie nudno), ale to już z Brzezin, nie z Kuźnic. widok z dolnych partii szlaku przez Boczań; nieco wyżej otwierają się widoki także na drugą stronę w tym na np. Nosal oraz na Zakopane i inne podtatrzańskie miejscowości Hala Gąsienicowa Widoki z Hali Gąsienicowej niezmiennie odbierają mi mowę i osobiście twierdzę, że to właśnie miejsce jest najpiękniejszym w Polskich Tatrach (Morskie Oko się nie umywa ;) ). Warto więc jak najbardziej przy okazji wyprawy na Kasprowy zahaczyć i o to miejsce, bo z góry już nie wygląda aż tak cudnie. Przed "atakiem szczytowym" można się przespacerować nad Czarny Staw Gąsienicowy, wszystko zależy od tego, ile mamy czasu. Schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej Od Murowańca szlakiem żółtym na szczyt Kasprowego miarowo pod górę bez trudności i bez przepaści. Trochę zdjęć: Kasprowy i co dalej? Osiągnąwszy szczyt mamy parę możliwości co do dalszych poczynań, wszystko zależy od czasu, jaki pozostał do zmroku oraz od naszych sił i możliwości: - zjazd kolejką w dół - zwykle do zjazdu nie tworzy się aż taki korek jak do wjazdu i nawet przy kiepskiej pogodzie można dość szybko się załapać do wagonika (rozsądna opcja jeśli dzień chyli się już ku końcowi, albo pogoda robi się kiepska) - zejście w dół szlakiem zielonym do Kuźnic - zwykle zejście zajmuje mniej czasu niż wejście, ponieważ mniej się męczymy i możemy iść szybciej, a więc należy liczyć około 2 do 2 i pół godzin - zejście szlakiem żółtym na Halę Gąsienicową, potem zejście do Kuźnic przez Boczań lub przez Jaworzynkę - podobnie około 2 i pół godziny - przedłużenie wycieczki o Przełęcze: Liliowe lub Świnicką (z Kasprowego szlakiem czerwonym) i zejście z którejś z nich na Halę (szlakiem zielonym z Liliowego lub czarnym ze Świnickiej), bez trudności - wejście czerwonym szlakiem na Świnicę - szczyt Świnicy wygląda z Kasprowego dość zapraszająco zwłaszcza ze względu na swoją bliskość - jednak należy wiedzieć, że wyprawa tamże to dodatkowe ok. półtorej do 2 godzin pod górę, a szlak jest już typowo wysokogórski, występują na nim trudności i ekspozycja (czyli bliskość przepaści); dodatkowo w letnie pogodne dni Świnica się korkuje, co rodzi konieczność wymijania się lub oczekiwania na swoją kolej na przejście np. łańcuchem niejednokrotnie w trudnym i przepaścistym terenie (opis szlaku na Świnicę KLIK) - przez Suche Czuby szlakiem czerwonym (ale w drugą stronę niż na Świnicę) na Kopę Kondracką (można też dalej na kolejne Czerwone Wierchy lub na Giewont) - lekkie trudności, trasa wymagająca sporo czasu Początek szlaku przez Suche Czuby. - można też przejść się kawałek szlakiem czerwonym na pobliski Beskid (skalny wierzchołek nieopodal Kasprowego na trasie na Świnicę) i odhaczyć zdobycie dwutysięcznika - jego wysokość wynosi 2012 m n. p. m., bez trudności Ufff, poskromiłam Kasprowy, a raczej opisanie go, może komuś się te wypociny przydadzą. :) Tatrzański Park Narodowy ogłosił przetarg na wydzierżawienie terenów w rejonie Kasprowego Wierchu. Mają one być wykorzystywane pod infrastrukturę narciarską i turystyczną. Chodzi o tereny, które dotychczas były używane przez spółkę Polskie Koleje Linowe do organizacji tras zjazdowych – w rejonie Dolin Gąsienicowej i Goryczkowej. Chodzi o 46,6 hektarów w granicach parku narodowego. Okres dzierżawy to 30 lat. TPN chce uzyskać z tytułu dzierżawy min. 1,7 mln zł rocznie. A to oznacza, że w przeciągu 30 lat zarobi na tym min. 51 mln zł. Kwota dzierżawy jest uzależniona także od wysokości przychodów osiąganych przez firmy, która wydzierżawi tą część Tatr. Tereny, które wydzierżawia TPN są współwłasnością PTTK i Skarbu Państwa, który reprezentuje starosta tatrzański. Starostwo przekazało udziały Skarbu Państwa w użyczenie parkowi. Pieniądze zarobione na dzierżawie tych udziałów TPN będzie musiał przeznaczyć na inwestycje w teren dzierżawiony – w remont szlaków, czy działania służące ochronie przyrody. Do przetargu może przystąpić teoretycznie każdy chętny – z odpowiednią ilością gotówki. W praktyce jednak jest to oferta skierowana tylko do PKL. Spółka bowiem posiada infrastrukturę narciarską. Do PKL należą wyciągi narciarskie, w tym podpory. Są one trwale zakotwiczone w gruncie. Mało więc prawdopodobne, by pojawił się nowy oferent. Bo musiałby się dogadać nie tylko z parkiem, ale i z PKL. A na zgodę TPN, by postawić obok nowe wyciągi nie ma co liczyć. - Dotychczas PKL miał umowę na korzystanie z tych terenów – najpierw z parkiem, a po nowelizacji ustawy o ochrony przyrody czynsz dzierżawny powinien wpływać do starostwa tatrzańskiego jako reprezentanta Skarbu Państwa. Dwa lata temu udziały Skarbu Państwa w tych nieruchomościach zostały przekazane w użyczenie parkowi, który może je wydzierżawiać. Teraz pieniądze trafią nie do budżetu państwa, ale do kasy parku. Pod warunkiem, że przychody zostaną zainwestowane w nieruchomości użyczone – wyjaśnia Piotr Bąk, starosta tatrzański. W przypadku Kasprowego Wierchu jest tam jeszcze drugi właściciel – PTTK. Ten swoje swoje udziały dzierżawi spółce PKL. Zatopiona przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zobacz, jak wygląda"Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatrTatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Poniedziałek, 18 lipca (22:51) Relacje polsko-amerykańskie są wielowymiarowe. Oczywiście chodzi o bezpieczeństwo i ekonomię, ale też o relacje międzyludzkie – mówił podczas poniedziałkowego briefingu prasowego na Kasprowym Wierchu w Tatrach ambasador USA Mark Brzezinski. Ambasador USA w poniedziałek późnym popołudniem wyjechał kolejką linową na Kasprowy Wierch, gdzie spotkał się z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN). Mark Brzezinski powiedział, że wraz z grupą pracowników ambasady USA we wtorek zdobędzie najwyższy szczyt w Polsce - Rysy. Ledwo przyjechałem z Warszawy i poczułem górskie powietrze. Myślę, że kolejne dwa dni tu spędzone będą wspaniałe. Jestem bardzo podekscytowany - powiedział ambasador i dodał, że jego ojciec Zbigniew Brzeziński uwielbiał wycieczki i opowiadał o polskich górach. Naszym wyzwaniem jest wejście na Rysy w dniu jutrzejszym. Wiele ludzi życzy mi powodzenia, także nie wiem, czy się martwią o mnie - żartował Brzezinski. Zaznaczył, że podczas wyprawy będzie miał na głowie czapkę z daszkiem, którą dostał od prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Relacje polsko-amerykańskie są wielowymiarowe. Oczywiście chodzi o bezpieczeństwo, chodzi o ekonomię, ale chodzi też o relacje międzyludzkie - podkreślił ambasador USA w Polsce. Przypomniał, że Tatrzański Park Narodowy i Park Narodowy Gór Skalistych od 2007 r. współpracują ze sobą na podstawie zawartej umowy partnerskiej. Tatrzański Park Narodowy i Park Narodowy Gór Skalistych tworzą jedyny w swoim rodzaju most. Amerykanie naprawdę kochają swoje parki narodowej i to może połączyć nasze społeczeństwa. Patrząc w przyszłość, myślę, że wielu Amerykanów pokocha Tatrzański Park Narodowy, a ja zapraszam Polaków do Parku Narodowego Gór Skalistych i wszystkich innych parków narodowych w Stanach Zjednoczonych - mówił ambasador USA. Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreślił, że partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi jest bardzo ważne i w tym roku umowa między parkami zostanie przedłużona. Bardzo dobrze funkcjonuje u nas program wolontariatu, którym się zainspirowaliśmy właśnie w Stanach Zjednoczonych. Bardzo często spotykamy się z naszymi kolegami ze Stanów Zjednoczonych. Bardzo często współpracujemy, rozmawiamy o różnych palących nas problemach, które paradoksalnie są podobne, choć i dzieli nas ocean i wiele tysięcy kilometrów. Dużą inspiracją dla nas jest także części biznesowa amerykańskich parków, które dzięki komercyjnej działalności mogą realizować bardzo ciekawe programy edukacyjne. Mam nadzieję, że po czasach pandemii udamy się na kolejną wizytę studyjną do Stanów Zjednoczonych i zaprosimy naszych amerykańskich kolegów do Polski - mówił Ziobrowski. Brzezinski otrzymał od pracowników Polskich Kolei Linowych pamiątkowy fragment historycznej liny nośnej kolejki na Kasprowy Wierch. Przejdź do zawartości RestauracjaMenuGaleriaEventyLokalizacja i kontaktPamiątkiBilety na kolejkę Restauracja Poziom 1959 Najwyżej położona restauracja w Polsce Restauracja Poziom 1959 Najwyżej położona restauracja w Polsce Restauracja Poziom 1959 Najwyżej położona restauracja w Polsce Menuadmin_max2022-02-02T12:11:53+01:00 MenuZapraszamy turystów i narciarzy na pyszne śniadania oraz wyśmienite dania obiadowe. Naszym Gościom codziennie serwujemy potrawy w formie bufetu. Polecamy również nasze flagowe dania, jak burger Kasprowy z frytkami, ser Bacy z żurawiną oraz domowe ciasta. Śniadania jajecznica na maśle/szynce/bekonie 3 jajka 14 zł jajka sadzone na maśle/szynce/bekonie 2 jajka 12 zł omlet z dżemem/szynką /bekonem 14 zł parówki 2 szt 10 zł masło 1,5 zł pieczywo 2 zł Zupy pomidorowa z ryżem 450 ml 15 zł żurek staropolski 450 ml 16 zł kwaśnica na wędzonce 450 ml 16 zł grochowa 400 ml 14 zł gulaszowa 400 ml 16 zł pieczywo 2 zł Bufetdania do wyboru – 7,90 zł za 100g pulpety w sosie pomidorowym karczek w sosie własnym udko z kurczaka udko z kurczaka faszerowane kotlet siekany makaron z warzywami i kurczakiem kiełbasa z rusztu frytki ziemniaki gotowane surówki buraczki wiórki surówka z białej kapusty ogórki kiszone/małosolne warzywa gotowane Dania Główne burger Kasprowy z frytkami 150 g 32 zł kotlet schabowy z ziemniakami i surówkami 125 g 32 zł pierogi (ruskie, z mięsem, ze szpinakiem, z serem, z jagodami) 12 szt. 28 zł ser Bacy z grilla z żurawiną 3 szt. 15 zł naleśniki z serem i bitą śmietaną 2 szt. 16 zł Desery szarlotka 13 zł sernik 13 zł ciasto marchewkowe 13 zł drożdżówka/pączek 7 zł Serwowane dania Bilety na kolejkę Facebook Instagram Jeden z najchętniej odwiedzanych szczytów w Tatrach świetnie nadaje się też na rodzinną wyprawę. Sprawdźcie, jak najłatwiej dostać się na Kasprowy Wierch z dzieckiem. Niemal każdy turysta odwiedzający Zakopane i Tatry prędzej czy później skieruje się na Kasprowy Wierch. Najczęściej prędzej, gdyż jest to jeden z podstawowych szczytów, zwłaszcza dla początkujących taterników. Tajemnica popularności Kasprowego Wierchu to oczywiście kolejka linowa – jedna z najbardziej znanych i najdłużej kursujących w Polsce. Dzięki niej szczyt staje się dostępny także dla rodzin z dziećmi. Oczywiście, można spróbować wejść na górę na własnych nogach, zwłaszcza że jak na Tatry szlak nie jest zbyt uciążliwy, ale jeśli wędruje się z maluchami, lepiej skorzystać z kolejki. Choć szczyt jest dość wysoki (1987 m to świetnie nadaje się na rodzinną wycieczkę. Trzeba tylko odpowiednio się do niej przygotować. Może Wam w tym pomóc nasz artykuł. Kasprowy Wierch Szczyt leży na granicy polsko-słowackiej, wznosi się nad Doliną Bystrej, Doliną Suchej Wody Gąsienicowej oraz Doliną Cichą. Działa na nim wybudowane w 1938 roku Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne IMGW-PIB w najwyżej położonym budynku w Polsce. Nieco poniżej znajduje się stacja kolejki linowej z poczekalnią, restauracją i sklepem, a także stacja zimowa TOPR. Ze szczytu prowadzi 200-metrowa brukowana ścieżka spacerowa do Suchej Przełęczy. Kasprowy Wierch już od początków XX wieku stawał się popularną atrakcją turystyczną, a także ośrodkiem narciarskim – działa tu kilka tras zjazdowych i 2 koleje krzesełkowe. Odwiedzili go niemal wszyscy prezydenci Polski, a także Jan Paweł II (upamiętnia to tablica). W sezonie przebywa tu nawet 4000 osób dziennie, dlatego warto pomyśleć o rodzinnej wyprawie w innym terminie. Kolej linowa na Kasprowy Powstała w latach 1935-36 kolej przeszła gruntowną modernizację w 2008 roku. Działa całorocznie, kursuje na trasie o długości ponad 4000 m, pokonując niemal 1000 m różnicy poziomów i osiągając prędkość do 8 m/s. Jest w stanie zabrać jednorazowo 60 osób, dziennie do 3000, a rocznie nawet 600000. Przejazd trwa około 20 minut w jedną stronę. Warto wiedzieć, że po drodze trzeba się przesiąść do drugiego wagonika na Myślenickich Turniach. W maju i listopadzie odbywa się konserwacja, w związku z czym okresowo kolej wyłączona jest z użytku. Nie działa także w przypadku silnego wiatru i oblodzenia, a więc trzeba wziąć to pod uwagę, planując wycieczkę. Dojazd Pod dolną stację kolejki w Kuźnicach nie dojedziemy bezpośrednio własnym samochodem. Najbliższy parking jest płatny i znajduje się około 1,5 km dalej przy ulicy Karłowicza. Do Kuźnic dojeżdżają za to wszędobylskie w tym rejonie mikrobusy (bilet w granicach kilku złotych) i bryczki (znacznie droższe). Odległość od centrum Zakopanego to około 5 km. Z wózkiem czy bez? Wjazd kolejką z wózkiem jest możliwy, w dodatku bezpłatny (dzieci do 4. roku życia też nie płacą za wjazd). W przypadku dużego obłożenia trzeba będzie jednak złożyć wózek. Niektórym problem może sprawiać też wniesienie go na dolną stację kolejki po schodach. Spacer brukowaną drogą z Kasprowego do Suchej Przełęczy również może być niewygodny, a jeśli ktoś zdecyduje się na nieco dłuższą wycieczkę na szczyt Beskidu (około 1 h tam i z powrotem), prawie niemożliwy, dlatego trzeba zastanowić się, czy zabieranie wózka się opłaca. Być może wygodniej będzie skorzystać z nosidełka. Piesza wycieczka Część rodzin z dziećmi decyduje się po wjechaniu na Kasprowy Wierch zejść z dziećmi pieszo. Najłatwiejsza trasa do Kuźnic wiedzie szlakiem zielonym przez Myślenickie Turnie, a jej przejście zajmuje około 2,5-3 godziny. Trudniejsze jest wejście szacowane na 3-3,5 godziny, ale ze starszymi dziećmi można spróbować. Między Kuźnicami i Kasprowym Wierchem przebiega jeszcze szlak żółty i niebieski, oba nieco bardziej wymagające, jednak po drodze można zaplanować odpoczynek w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Co ze sobą zabrać? Choć wydaje się to oczywiste, nigdy za wiele przypominania o tym, że góry to góry, bez znaczenia, czy wjedzie się na nie kolejką czy wjedzie szlakiem. Zawsze należy być przygotowanym na różne opcje pogodowe i mieć ze sobą coś ciepłego. Przy takiej wysokości jak na Kasprowym temperatura nawet w lato może być niższa niż w Kuźnicach o kilkanaście stopni. Banałem jest też mówienie o odpowiednim obuwiu (tak dla rodziców, jak i dla dziecka, chyba że to jeszcze nie chodzi). Jeśli planujecie pieszą wycieczkę, trzeba pamiętać o prowiancie, jeśli macie zamiar tylko wjechać i zjechać, wydaje się, że wystarczy pizza czy słodycze serwowane na szczycie Kasprowego. Choć każdy rodzic wie, czego najlepiej potrzebuje jego dziecko. Koniecznie przeczytajcie też relacje innych rodziców: Tatry z 4 latkiem - Hala Gąsienicowa i Dolina Kościeliska Tatry - Rysy, Giewont, Jaskinia Mylna, Czerwone Wierchy z trójką dzieci! Godziny otwarcia kolej linowa Kasprowy Wierch styczeń – luty – pierwsza połowa marca – druga połowa marca – koniec kwietnia – maj, czerwiec, wrzesień – lipiec, sierpień – październik – listopad-grudzień – Kolejka kursuje co 10 min. W przypadku gorszych warunków pogodowych co 30 min. Bilety na kolejkę nazywane są Tourpassami. Powrotne można kupić najpóźniej 2 godziny przed ostatnim kursem kolejki. Jeżeli chce się uniknąć długiego stania w kolejce (zwłaszcza w sezonie) warto kupić bilety online albo Tourpass Ekspresowy, który pozwala wybrać konkretną godzinę przejazdu (do nabycia tylko w Biurze Obsługi Klienta w Kuźnicach). Są to oczywiście droższe opcje. W cenie Tourpassu jest automatycznie wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przy zakupie biletu Góra-Dół czas pobytu na Kasprowym Wierchu zostaje ustalony z góry i wynosi 1 godzinę i 40 minut. Ceny biletów (Tourpass) kolej linowa Kasprowy Wierch Sezon Wysoki (koniec czerwca-koniec września oraz druga połowa grudnia) Kasa w Kuźnicach Bilet Góra-Dół Bilet w jedną stronę Ulgowy 59 zł 47 zł Normalny 69 zł 55 zł Zakup online, w biurach obsługi klienta na Krupówkach i Gubałówce lub w biletomatach Bilet Góra-Dół Bilet w jedną stronę Ulgowy 89 zł 69 zł Normalny 99 zł 79 zł Tourpass Ekspresowy (z wybraną godziną przejazdu) – Biuro Obsługi w Kuźnicach Bilet Góra-Dół Bilet w jedną stronę Ulgowy 119 zł 99 zł Normalny 129 zł 109 zł Sezon niski (poza sezonem wysokim) Kasa w Kuźnicach, zakup online, w biurach obsługi klienta na Krupówkach i Gubałówce lub w biletomatach Bilet Góra-Dół Bilet w jedną stronę Ulgowy 53 zł 43 zł Normalny 63 zł 48 zł Tourpass Ekspresowy (z wybraną godziną przejazdu) – Biuro Obsługi w Kuźnicach Bilet Góra-Dół Bilet w jedną stronę Ulgowy 89 zł 69 zł Normalny 99 zł 79 zł

co robic na kasprowym wierchu