Tłumaczenie hasła "ruda żelaza" na chorwacki . željezna rudača jest tłumaczeniem "ruda żelaza" na chorwacki. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Cena rudy żelaza w EUR/tonę (przywóz do Chin) ↔ Cijena željezne rude u EUR/tona (uvoz u Kinu)
KGHM Polska Miedź. Producent. Województwo Dolnośląskie, Lubin. KGHM zajmuje się wydobyciem i przetwórstwem cennych surowców naturalnych. Wydobywanie i wzbogacanie rud metali nieżelaznych, Wydobycie i przetwórstwo metali szlachetnych. Mogą Państwo bezpłatnie dodać producenta lub targi branżowe do naszej strony internetowej.
Niedziela to 116. dzień inwazji w Ukrainie. Rosyjskie wojsko przejęło kontrolę nad fabryką rudy żelaza w Zaporożu. Obecnie stanowi to poważne zagrożenie dla regionu, ponieważ może
Krok 2. Zbieranie bagiennej rudy żelaza. Do naszych eksperymentów z wytopem używamy bagiennej rudy żelaza, w przeciwieństwie do przemysłowej rudy żelaza wydobywanej głównie z pasmowych formacji żelaza (BIF). Wspólną cechą bagiennych rud żelaza jest to, że znajdują się one blisko powierzchni ziemi, co czyni je łatwymi do zebrania.
Określenie celu i formy pracy na lekcji. Podanie i zapisanie tematu lekcji. Faza realizacyjna. Nauczyciel wprowadza w nowe zagadnienie przekazując podstawowe informacje na temat hutnictwa żelaza: wyjaśnia, że rozwój hutnictwa żelaza nastąpił podczas pierwszej rewolucji przemysłowej; wyjaśnia, że stal jest stopem żelaza z niewielkim
Jest tam najcieplej i poza w/w roślinami na dużą skalę można uprawiać m.in. paprykę, winorośl, brzoskwinie i morele oraz inne owoce. W słowackim przemyśle dużą rolę odgrywa hutnictwo żelaza i związany z nim przemysł elektromaszynowy. Jeszcze do 2008 roku na wschodzie kraju wydobywano rudy żelaza.
RLBpy. Wcześniej nasz naród opracował pierwszy w historii ludzkości wóz na kołach (5,5 tys. lat temu) i proces produkcji sera (7,5 tys.). Natomiast nie później niż 2,1 tys. lat temu na polskich łąkach hodowano… rudy żelaza. W tych też czasach obecna Polska stała się największym zagłębiem metalurgicznym w Starożytności. Przyczyną tej przemysłowej eksplozji były wojny z Rzymem. Zmagania przodków Polaków z Rzymianami trwały pół tysiąca lat. Rozpoczęły się w dzisiejszej Francji, a zakończyły w samym Rzymie. W 58 r. Juliusz Cezar zaatakował u stóp Wogezów wojska Leszka Przemysła (– tak nazwali tego władcę nasi kronikarze i niektórzy historycy), zwanego Ariowitem. Cezar zwyciężył i w następnych latach opanował północną Galię, należącą uprzednio do państwa Słewów (Słowian), którym przewodził Ariowit. Ekspansja Rzymian trwała aż do drugiej połowy II w. kiedy w wojnach markomańskich ostatecznie zostali powstrzymani. Od tego czasu nasi przodkowie zaczynają systematycznie spychać imperium na południe. Ostateczną porażką Cesarstwa okazało się zdobycie w 455 r. Rzymu przez króla Wędów, czyli Wandali – Gęsierzyka, zwanego też Genzerykiem. Wcześniej wywodzący się z Polski Wandalowie przeszli przez całą Europę zachodnią i wkroczyli do północnej Afryki. Po drodze rozbijali próbujące ich zatrzymać rzymskie oddziały. Na terenie dzisiejszej Tunezji i Algierii stworzyli własne państwo ze stolicą w Kartaginie. Inni polscy Wandalowie opanowali terytoria dzisiejszych Rumunii i Węgier, także definitywnie kończąc z rzymskimi marzeniami o panowaniu na tych ziemiach. Nazwy Wędowie, Wenedowie i Wandalowie część polskich kronikarzy wywodziła od imienia królowej Wędy, znanej teraz pod typowo polskim imieniem Wanda. Według najstarszych przekazów byli po prostu poddanymi Wędy, którzy obrali nazwę Wędy/Wędowie na cześć wielkiej królowej z IV w. Natomiast archeologowie z Wandalami utożsamiają kulturę przeworską, która panowała na ziemiach polskich i ościennych od III w. do V w. Towarzyszyły jej wielkie zagłębia wytopu żelaza skoncentrowane w dwóch głównych ośrodkach – w Górach Świętokrzyskich i na Mazowszu. Kompleksy tzw. dymarek działały od I w. do IV w. Okres ten obejmuje wieki zmagań z Imperium Rzymskim. Po upadku tego cesarstwa w V w. masowa produkcja polskiej stali zanika. Po pokonaniu najgroźniejszego wroga (czyli Rzymian) tak gigantyczna wytwórnia broni po prostu przestaje być potrzebna. Największe fabryki broni w Starożytności Najbardziej znany starożytny okręg hutniczy działał w Górach Świętokrzyskich. W pierwszych wiekach naszej ery wyprodukowano w tym regionie ponad 8 000 ton żelaza. Wykuwana z niego broń trafiała aż nad Dunaj, czyli na granicę z Rzymem. Nie była jednak stosowana przez Rzymian, lecz przeciw nim. Drugie, równie wielkie zagłębie, powstało na Mazowszu, w rejonie Milanówka i Piaseczna. Łączna liczba pieców na terenie Mazowieckiego Centrum Metalurgicznego wynosiła od 120 tys. do 150 tys.. W tych tzw. dymarkach, ogrzewanych węglem drzewnym, z rudy darniowej wytapiano żelazo. Archeolodzy odkryli w osadach hutników ślady wszystkich faz procesu metalurgicznego – odnaleźli kopalnie rudy, miejsca czyszczenia i prażenia, kopalnie gliny, z której budowano piece. Natrafili także na liczne piece wapiennicze, w których wytwarzano wapno potrzebne dla usunięcia z rudy niekorzystnych składników. Odkryli też wiele pracowni kowalskich, po których przetrwały setki palenisk, budynki z różnorodnymi urządzeniami ogniowymi i studnie potrzebne przy produkcji. Żelazo, które można hodować na mokrej łące Wyobraźmy sobie podmokłą łąkę. Płynie przez nią rzeczka, biorąca początek z porośniętych lasem morenowych wzgórz. Dla dawnych hutników (a raczej rudników – bo takie nosili miano) to źródło bezcennego surowca. Wystarczy bowiem zdjąć wierzchnią warstwę gleby, by z dużym prawdopodobieństwem napotkać na głębokości 20-30 cm czerwonobrunatną rudę żelaza. Grubość takiego złoża jest zwykle niewielka – od kilku centymetrów do najwyżej 1 m. Ruda ma postać pylistą lub gruzełkowatą, ale czasami tworzy twarde płyty o powierzchni do kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Jeśli nie ma rudy pod darnią, można jej poszukać w zakolach rzeki, gdzie nurt wyraźnie zwalnia, lub we wgłębieniach na zboczach doliny, którą płynie rzeka. Dobrą wskazówką obecności cennego minerału jest czerwonobrunatne zabarwienie gleby, kretowisk czy wody w zastoiskach. Ruda darniowa występuje na terenie naszego kraju właściwie wszędzie. Polskie zasoby ocenia się aż na 535 tys. ton, mimo tysięcy lat eksploatacji. Pierwsze z tych złóż powstały niedawno – w okresach ocieplenia między kolejnymi zlodowaceniami. Mimo, że tak w Polsce powszechne, rudy darniowe różnią się od wszystkich znanych kopalin. Darniowe złoża odnawiają się bardzo szybko. Wystarczy odczekać kilka lat i… znów można je wykorzystywać. Najpierw trzeba jednak dokładnie po sobie posprzątać. Przykryć wyeksploatowane złoże darnią, przywrócić przepływ wód. Należy również poczekać, aż odnowi się roślinność i flora bakteryjna gleby. Ruda darniowa to skała osadowa, w której skład wchodzą kwarc, goethyt, syderyt, lepidokryt, skalenie, a także uwodnione tlenki i wodorotlenki żelaza, tlenki manganu, materiały węglanowe i fosforanowe. Na porowatą strukturę rudy składa się również substancja organiczna – ze skamieniałych szczątków roślinnych – częściowo przechodząca w żelaziste węglany. Te stale odradzające się zielone kopalnie trzeba tylko pielęgnować jak przydomowy trawnik. Teraz wiemy już dlaczego polskie centra metalurgiczne przez setki lat w tym samym miejscu wykorzystywały surowiec z tego samego złoża. Nierozwiązana tajemnica starożytnych hutników Wytop żelaza prowadzony był w obiektach określanych jako piece dymarskie typu kotlinkowego. Piec składał się z dwóch zasadniczych części – dolnej zwanej kotlinką i górnej nazywanej szybem. Kotlinka była prostą jamką wykopaną w ziemi, najczęściej o średnicy od 40-45 cm i głębokości nie przekraczającej z reguły 50 cm. Jej głównym zadaniem było magazynowanie żużla spływającego ze strefy redukcji. Bezpośrednio nad kotlinką budowano szyb, czyli naziemną część pieca. Wykonywano go z regularnych glinianych bloczków – cegieł wzmocnionych drobno pociętą słomą. Przy założeniu, że siłą napędową procesu była energia naturalnych ciągów powietrza, wysokość tej części pieca musiała wynosić przynajmniej ok. 120 cm. Szyb służył przede wszystkim do ładowania wsadu tj. rudy i węgla drzewnego, ułatwiając jego stopniowe przemieszczanie się do strefy redukcji. Tuż nad ziemią, w dolnej części szybu, znajdowały się otwory dmuchowe, które dostarczały powietrza. W Górach Świętokrzyskich były to odpowiednio przygotowane cegły z otworami wymodelowanymi w kształcie lejka. Proces wytopu prowadzonego w tego typu obiektach, noszący w metalurgii miano redukcji bezpośredniej, odbiega zupełnie od współcześnie stosowanych technik otrzymywania żelaza, zwanych dla odmiany redukcją pośrednią. Należy podkreślić, że ze względu na względnie niskie temperatury uzyskiwane w piecach kotlinkowych, które nie przekraczały 1300° C, redukcja żelaza poprzez jego upłynnienie była niemożliwa. Teoretyczny punkt topnienia żelaza wynosi bowiem 1537° C. Obecnie w wielkich piecach takie temperatury osiągane są bez trudu, a żelazo przyjmuje postać płynnej surówki, która przerabiana jest następnie w piecach tlenowych, zwanych konwertorami, na żelazo lub stal o różnym stopniu nawęglenia. Wytop współczesny przebiega więc niejako w dwóch etapach, stąd nosi nazwę redukcji pośredniej. Zupełnie inaczej proces ten wyglądał w piecach dymarskich. Redukcja polegała w tym przypadku na stopniowym odtlenianiu tlenków żelaza zawartych w rudzie, aż do uzyskania metalicznego żelaza. Reduktorem, czyli czynnikiem absorbującym tlen był tlenek węgla powstający przy spalaniu węgla drzewnego. Obliczono, że aby powstał kloc żużla o wadze ok. 100 kg, należało przetopić ok. 200 kg rudy i spalić 250-300 kg węgla drzewnego. Cały proces trwał 20 godzin. Powstały w jego wyniku półprodukt, zwany łupką żelazną o wadze ok. dwudziestu kilku kilogramów, zawierał szereg zanieczyszczeń, głównie w postaci żużla i węgla drzewnego. Dopiero po jej oczyszczeniu i obtopieniu żelazo trafiało do kowali, którzy przerabiali go na gotowe przedmioty. Proces ten został całkowicie zapomniany i dopiero w latach 50. ubiegłego wieku rozpoczęła się jego żmudna rekonstrukcja. Jednak efekty obecnych eksperymentów nadal odbiegają od rezultatów pracy starożytnych hutników. Puszcza pracuje dla zbrojeniówki Wędów W tym miesiącu (kwiecień 2017) archeolodzy z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ujawnili swoje najnowsze odkrycia w Puszczy Białowieskiej. Odkryli duże skupisko kurhanów, grodzisko, ślady pól uprawnych przedzielonych groblami, po których miały przebiegać drogi. W końcu liczne kopce, które są pozostałościami po mielerzach. Mielerz to stos drewna przykryty gliną, ziemią lub darnią, ułożony w kształcie kopuły. W wyniku spalenia drewna w takich warunkach, czyli z małym, kontrolowanym dostępem powietrza, powstaje węgiel drzewny. Najlepszy jest wytwarzany z dębiny. Wartość energetyczna kilograma takiego paliwa (węgla drzewnego) odpowiada litrowi ropy naftowej. Odkrycie stało się możliwe dzięki zastosowaniu lotniczego skanowania laserowego i georadaru. Czas najbardziej intensywnego użytkowania kompleksu wstępnie oszacowano na I-V w. czyli pokrywa się ze szczytowym okresem rozwoju polskich ośrodków metalurgicznych w Starożytności. Pracował więc na pełnych obrotach w okresie intensywnych walk z Cesarstwem Rzymskim. Broń Rzeczpospolitej Północy Znawca starożytnej broni Bartosz Kontny, na swoim blogu przeprowadził analizę uzbrojenia odkrywanego w grobach kultury przeworskiej. Na tej podstawie wyróżnił trzy grupy polskich wojowników ostatnich wieków Starożytności: „a) naczelników, posługujących się cenną bronią zdobioną pozłacanymi, srebrnymi okuciami, zdobionymi według miejscowych tradycji; w ten sposób zdobiono elementy tarczy (umba, imacze, aplikacje desek tarczy), miecza wraz z pochwą, rzędu końskiego oraz części pasów (biodrowego i noszonego przez ramię balteusu, służącego do zawieszania miecza), b) grupę mieszczącą się w środku hierarchii, stosującą brązowe okucia tarczy, pochew mieczy i części pasów; grupa ta obejmowała wojowników pieszych, c) grupę „szeregowych”, pieszych wojowników posługujących się włócznią i oszczepem oraz tarczą, zaopatrzoną w żelazne okucia”. Kontny zauważa, że zwłaszcza w drugiej połowie II w. dostrzegalna jest standaryzacja broni. Zarówno poszczególnych jej kategorii (zwłaszcza grotów), ale także zestawów uzbrojenia odkrywanych w grobach, jak i sposobów walki (walka włócznią i oszczepem). „Towarzyszy temu nagły wzrost liczebności mogił z orężem. Ponieważ w okresie tym rozpoczyna się ekspansja ludności wandalskiej na południe (poświadczona obecnością grobów kultury przeworskiej na terenie dzisiejszej Słowacji i Ukrainy Zakarpackiej) sądzić można, że świadczy to o wyraźnej militaryzacji struktur społecznych i wzroście nastrojów wojennych. Warto podkreślić, że w tym i nieco późniejszym okresie nastąpił szczyt produkcji świętokrzyskiego ośrodka hutniczego (czyżby spełnienie zapotrzebowania na żelazo, tak potrzebne do produkcji broni?). Wtedy również zapoczątkowana zostaje fala napływu mieczy rzymskich – wysokiej jakości broni, być może sprowadzonej (złupionej?) na zamówienie naczelników, organizujących wyprawy wojenne”. Miecze rzymskie, jak i kolczugi, które chętnie wykorzystywały Wandalki na biżuterię, pojawiły się w największym natężeniu podczas wojen markomańskich. Wówczas, po początkowych sukcesach Marka Aureliusza, jego następca Kommodus zaczął się cofać i – moim zdaniem – miecze zabitych w walce Rzymian zaczęły napływać jako trofea wojenne. Zresztą wzrastająca ilość grobów wojowników w Polsce świadczy o krwawej zaciętości starcia obu mocarstw. Natomiast standaryzacja uzbrojenia naszych przodków miała niewątpliwie związek z militarnymi reformami Marobuda (Marboda), który – jak opisał Wellejusz Paterkulus – swoje wojska: „Przez ustawiczne ćwiczenia ujął w karby prawie rzymskiej organizacji, a wkrótce powiódł na wyżyny, groźne nawet dla naszego imperium”. Król Słowian wystawił także poważną „zawodową” armię: „w liczbie 70 000 piechoty i 4 000 jazdy, którą w ciągłych wojnach z ościennymi ludami ćwiczył”. Ta armia potrzebowała sporej ilości broni zdolnej do pokonywania Rzymian. Finał starcia imperiów Dorota Słowińska, dyrektor Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie, w wywiadzie dla „Dziennika Łódzkiego”, tak oceniła znaczenie polskich zagłębi metalurgicznych dla historii starożytnej: „Obydwa ośrodki […] Funkcjonowały mniej więcej w tym samym czasie, wyprodukowały podobną ilość żelaza. W obu przypadkach silne są związki między wydarzeniami politycznymi, jakie rozgrywały się na terenie Europy Środkowej, gdzie znajdowała się strefa konfrontacji Cesarstwa Rzymskiego i barbarzyńskiej Europy Północnej (Rzeczpospolitej Wędów – dopisek RudaWeb), a działalnością tych właśnie centrów. Dlatego możemy śmiało mówić, że Mazowieckie Centrum było źródłem żywiołów, które pod koniec IV wieku i na początku V rozlały się po całym terenie dzisiejszego kontynentu, nieodwracalnie zmieniając obraz Europy i tworząc podwaliny pod współczesną Europę”. Inaczej mówiąc: praca całej lęchickiej ziemi – ludzi, łąk i lasów – doprowadziła do upadku Rzymu. Zakończyła Starożytność i zaczęła Średniowiecze. Rozpoczęła się dekompozycja mocarstwa śródziemnomorskiego i niestety także półnoeuropejskiego – pozbawionego jednego, wyrazistego wroga. Zaczęły się wyłaniać Francja, Niemcy, Polska, Czechy… NA ZDJĘCIU: obraz Karla Briułowa „Zajęcie Rzymu przez Genzeryka” ze zbiorów Galerii Tretiakowskiej w Moskwie. Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: @
Polska to kraj zasobny w surowce mineralne, rozmieszczenie i ilość złóż surowcowych jest jednak zróżnicowana. Występowanie naturalnych bogactw jest związane z przeszłością geologiczną i zjawiskami, jakie zachodziły przez miliony lat. Surowce mineralne są zaliczane do grupy bogactw wyczerpywanych, co oznacza, że po wydobyciu złóż po prostu się skończą. Szacunkowo największe w Polsce są pokłady węgla kamiennego, węgla brunatnego, soli kamiennej, rud miedzi, cynku i ołowiu. Cały czas trwają badania geologiczne nad odkryciem nowych złóż i rozpoczęciem eksploatacji, gdyż posiadanie własnych zasobów surowcowych daje dużą niezależność dla kraju i obniża koszty rozwoju gałęzi przemysłowych, które wykorzystują surowce mineralne. Taka niezależność Polski jest możliwa zwłaszcza przy wykorzystaniu pokładów węgla kamiennego i węgla brunatnego, które są wykorzystywane w przemyśle energetycznym i hutnictwie. W pewnym stopniu złoża surowcowe kształtowały kierunek wprowadzanych technologii w przemyśle, zwłaszcza w energetyce, stąd ciągle jeszcze mniejsze znaczenie ropy naftowej i gazu ziemnego, których Polska ma znikome ilości a większość importuje. Poza surowcami energetycznymi niezwykle ważną rolę dla naszego kraju odgrywają surowce metaliczne. Tutaj należy wymienić przede wszystkim złoża rudy żelaza, złoża miedzi, złoża cynku i ołowiu. Rudy żelaza w Polsce są na wyczerpaniu, nie odgrywają większego znaczenia, chociaż hutnictwo żelaza ma kilkusetletnie tradycje na ziemiach polskich. Początki wydobycia tych złóż odnotowano już w XIII wieku (słynne dymarki świętokrzyskie). Przez następne stulecia intensywnie wydobywano ten surowiec, co spowodowało wyczerpanie złóż (główne rejony wydobycia rud żelaza to obecne województwo śląskie — miasta Częstochowa, Kłobuck, województwo łódzkie — miasto Łęczyca, gdzie złoża zostały całkowicie wyczerpane; także obszary dzisiejszego województwa świętokrzyskiego — miasta Starachowice i Końskie). Już w wieku XIX zapotrzebowanie na rudę żelaza uzupełniano znacznym importem surowca. Rudy żelaza w Polsce występowały jako syderyty w znacznej mierze z małą zawartością żelaza, sięgającą około 30%. Dzisiaj geolodzy zlokalizowali złoża rud żelaza na Pojezierzu Suwalskim. Niestety mimo dużej zawartości żelaza nie są wydobywane, gdyż nie zezwala na to ich głębokość (im głębiej są położone warstwy skalne złoża, tym wyższe są koszty eksploatacji), także względy ekologiczne i walory przyrodnicze całego pojezierza. Obecnie Polska sprowadza złoża żelaza przede wszystkim z sąsiedniej Ukrainy — Zagłębie Krzywy Róg oraz ze Szwecji — Zagłębie Kiruna. Następny surowiec metaliczny wydobywany na obszarze naszego kraju to rudy miedzi. Szacunkowo złóż miedzi wystarczy na około pięćdziesiąt lat przy racjonalnej eksploatacji. Ponadto geolodzy odkryli złoża na dużych głębokościach w rejonie obecnego wydobycia surowca. Polskie zagłębia miedziane są znaczne, średnia zawartość w rudzie miedzi jest określana na około 2%. Największe zagłębie wydobycia miedzi to Zagłębie Lubińsko-Głogowskie (największe wśród krajów europejskich); miedź jest wydobywana w kopalniach zlokalizowanych w: Polkowicach, Rudnej, Lubinie, Sieroszowicach. Poza Zagłębiem Lubińsko-Głogowskim miedź jest wydobywana (na mniejszą skalę) na Przedgórzu Sudeckim, rejonie Bolesławca i Złotoryi (województwo dolnośląskie) oraz w Górach Świętokrzyskich. Według danych statystycznych za rok 2003 wydobycie miedzi w Polsce kształtowało się na poziomie 30 milionów ton rud miedzi rocznie, dzięki czemu Polska była na ósmym miejscu pod względem wydobycia na świecie, na a drugim w Europie. Z kolei produkcja tzw. miedzi rafinowanej wyniosła 550 tysięcy ton (dane za rok 2005). Bogate złoża miedzi to ważny element polskiej gospodarki, ważniejszy tym bardziej ze złoża miedzi mają domieszki metaliczne, przede wszystkim srebra, ołowiu, niklu, złota, wanadu, kobaltu, selenu, które można pozyskiwać z rudy miedzi. Dlatego też Polska odznacza się znacznym wydobyciem srebra. Według danych za 2003 rok zajmowała siódme miejsce na świecie w produkcji srebra (wielkość na poziomie 1200 ton rocznie). Rudy cynku i ołowiu (zazwyczaj występujące razem) to następne surowce metaliczne występujące w Polsce; wydobywane przede wszystkim na Wyżynie Śląskiej w rejonie Olkusza (największe złoża), Trzebini, Bytomia, Piekar Śląskich. Zaletą złóż cynku i ołowiu jest zaleganie na małych głębokościach rzędu 50-400 metrów pod ziemią, skupione w tzw. gniazdach, dzięki czemu koszty eksploatacji są niewielkie. Zazwyczaj z rudami ołowiu i cynku występują złoża srebra i kadmu. W Polsce importuje się boksyty (brak złóż rodzimych) przede wszystkim z Węgier w celu wykorzystania w elektrowniach węglowych (opalanych węglem brunatnym w rejonie Konina Bełchatowa i Turka); bowiem ten surowiec pozwala na uzyskanie dużych ilości energii elektrycznej. Kolejna grupa surowców występujących w Polsce to surowce chemiczne, czyli złoża soli kamiennej, złoża soli potasowej i pokłady siarki rodzimej. Sól kamienna to surowiec wydobywany w Polsce od wieków. Mamy dwa zasadnicze zagłębia pokładów solnych. Pierwsze to zagłębie solne w zapadlisku przedkarpackim. Główne rejony wydobycia to Wieliczka, Bochnia, Żory i Rybnik, gdzie pochodzenie pokładów solnych jest związane z intensywnym parowaniem wody morskiej, która niegdyś zalegała na obszarze Polski, jakie miało miejsce w trzeciorzędzie. Te pokłady obecnie są niewielkie, a w niektórych miejscach wydobycia (kopalnia soli w Bochni i Wieliczce) otwarto muzea przeznaczone dla turystów, którzy bardzo licznie odwiedzają te miejsca. Drugi rejon eksploatacji soli kamiennej to wał Kujawsko-Pomorski, zlokalizowany na Pojezierzu Kujawsko-Pomorskim; główne miejsca wydobycia to Inowrocław i Kłodawa. Pochodzenie tych formacji solnych również ma związek z intensywnym parowaniem wody morskiej, tyle ze w permie. Wydobycie soli kamiennej jest utrudnione ze względu na znaczną głębokość, na jakiej są położone pokłady tego surowca. Są jednak rejony gdzie powstały tzw. wysady solne, inaczej słupy solne, gdzie sól zalega płytko. Jako metodę wydobycia często stosuje się tzw. metodę hydrauliczną. Dla gospodarki polskiej duże znaczenie odgrywa sól potasowa. Rejony wydobycia to przede wszystkim Kłodawa i Wejherowo. Kolejny surowiec chemiczny — siarka, współcześnie prawie w ogóle nie jest wydobywany, pomimo dużych złóż. Jeszcze kilka lat temu siarka była eksploatowana w Zagłębiu Tarnobrzeskim. Jako główne ośrodki wydobycia należy wymienić Machów koło Tarnobrzega, Osiek, Grzybów i Jeziorko. Siarka była wydobywana metodą podziemnego wytopu gorącą wodą (złoża zalegają płytko); w latach zapotrzebowania na złoża siarki, Polska była czołowym eksporterem tego surowca. Lata 80. i 90. ubiegłego stulecia to wydobycie rzędu 5 milionów ton rocznie, co było imponującą wielkością. Niestety kolejne lata spowodowały spadek zapotrzebowania na nawozy sztuczne (uzyskiwane z siarki) oraz wzrost wykorzystania siarki uzyskiwanej z odsiarczania ropy naftowej, tańszej w produkcji. Stąd też doszło do zamykania kolejnych kopalń w Machowie, Osieku i Grzybowie. Ze względu na dużą degradację środowiska w Zagłębiu Tarnobrzeskim, wywołaną intensywną eksploatacją złóż, przekształcono to wyrobisko kopalniane na zbiornik rekreacyjny. Mimo obaw ekologów i braku funduszy po kilku latach starań wreszcie udało się zalać tereny wyrobiska wodą, a w najbliższym roku zbiornik będzie udostępniony turystom i mieszkańcom. Współcześnie w Polsce, jak i na całym świecie odzyskujemy siarkę w procesie odsiarczania ropy naftowej i gazu ziemnego, co jest znacznie bardziej opłacalne i nie wpływa tak niekorzystnie na środowisko przyrodnicze. Następna grupa surowców to surowce skalne. Skały wykorzystywane są przede wszystkim jako budulec w przemyśle ceramicznym, przemyśle budowlanym, przemyśle szklarskim; ich obecność w znacznych ilościach umożliwia rozwój wielu gałęzi przemysłowych oraz eksport nadwyżek produkcyjnych. Jako najważniejsze surowce skalne należy wymienić: gliny, wapienie, piasek szklarski, lessy, kaolin, iły, piaski. Surowce skalne są eksploatowane w kamieniołomach, oto najważniejsze regiony geograficzne wydobycia w Polsce: Sudety i Przedgórze Sudeckie (zwłaszcza kamieniołom w Jaworznie, Strzegomiu, Strzelinie) Góry Świętokrzyskie (kamieniołom w Kielcach-Kadzielnia, Skarżysku-Kamiennej) Wyżyna Krakowsko-Częstochowska (kamieniołom w Krzeszowicach, Ogrodzieńcu) Niecka Nidy (pokłady gipsu) Nizina Śląska (cały obszar bogaty w pokłady wapieni) Wyżyna Lubelska (pokłady kredy piszącej i margli). Obecność skał na obszarze Polski, zwłaszcza na terenach polodowcowych (rzeźba młodoglacjalna) to efekt oddziaływania lodowca i zachodzących procesów geologicznych na przestrzeni milionów lat. Dla pozyskania piasku i żwiru korzysta się bardzo często z piasku rzecznego, który jest wydobywany w korytach rzek, a potem transportowany barkami w dół rzeki (jest to często praktykowane na Wiśle, na przykład w rejonie Tarnobrzega, Torunia). Obszary Polski północnej to wykorzystywanie form polodowcowych, przede wszystkim głazów narzutowych, glin i iłów, do przemysłu, gdyż ich ilość i ułożenie pozwala na eksploatację. To dzięki złożom surowców skalnych w Polsce rozwinęło się wiele gałęzi produkcyjnych, chociażby liczne cementownie, huty szkła czy zakłady produkujące ceramikę. Surowce mineralne to podstawa dla rozwoju przemysłu metalurgicznego, przemysłu chemicznego, przemysłu elektromaszynowego i przemysłu energetycznego, stad ich ogromne znaczenie dla Polski. Wykorzystanie surowców skalnych w Polsce przedstawia się następująco: glin — samodzielne pokłady glin spotykane są na terenie województwa podkarpackiego w rejonie miejscowości Ropczyce, służą do produkcji wyrobów ogniotrwałych; wapienie — zalegają głównie w województwie świętokrzyskim — około 40% całego wydobycia w Polsce, a także w województwie małopolskim, opolskim, kujawsko-pomorskim; z wapieni wyrabia się przede wszystkim cement i wapno; zakłady przemysłowe to: Sitkówka- Nowiny, Ożarów, Działoszyn, Strzelce Opolskie; gipsy — główny rejon wydobycia w Polsce to Niecka Nidy, województwo świętokrzyskie; służą do produkcji wyrobów gipsowych; zakład produkcyjny Gacki koło Pińczowa; piasek szklarski — duże pokłady zalegają w całej Polsce, ale przede wszystkim spotykane są na terenie województwa podkarpackiego, śląskiego, dolnośląskiego,łódzkiego; stosowane do produkcji szkła — zastosowanie w przemyśle szklarskim, samochodowym itp. Największe zakłady produkcyjne to huta w Sandomierzu, Krośnie, Piotrkowie Trybunalskim, Sosnowcu, Zawierciu, Jaworznie; obecnie ta branża przezywa zastój produkcyjny co ma związek z załamaniem przemysłu samochodowego; lessy — bardzo duże pokłady zalegają na terenie województwa lubelskiego i mniejsze w województwie świętokrzyskim; Wyrabia się z nich cegłę i klinkier; zakłady produkcyjne na obszarze całej Polski; kaolin — złoża występują w całej Polsce; wyrabia się z niego ceramikę ozdobną i stołową; największe zakłady produkujące porcelanę w Polsce to: Ćmielów, Chodzież, Wałbrzych, Włocławek, Pruszków; gliny, iły, piaski, kaolin — występują razem, przede wszystkim na terenie województwa lubelskiego, śląskiego, wielkopolskiego; służą do produkcji ceramiki sanitarnej i ceramiki elektrotechnicznej; główne zakłady produkcyjne znajdują się w Kole, Krasnystawie, Katowicach gliny, iły, kaolin — występujące razem na terenie województwa świętokrzyskiego, dolnośląskiego i łódzkiego; Wytwarza się z nich wyroby porcelitowe, kamionkowe, fajans; zakłady są zlokalizowane w Strzegomiu, Suchedniowie, Bolesławcu, Opocznie, Świdnicy;
Zadanie julnagdzie występują w polsce: 1. ruda miedzi żelaza ziemny Odpowiedz 1 ocena Najlepsza odp: 100% o 21:03 rozwiązań: 2 szkolnaZadaniaGeografia To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać Najlepsza odpowiedź blocked 1. Legnica, Głogów2. Suwałki3. Przemyśl, Husów, Sanok, Odolanów, Kościan, Grodzisk Wielkopolski, Międzychód, Drezdenko. o 14:06 Odpowiedzi (2) blocked gdzieś na dole Polski o 17:45
Po raz kolejny złoża rud żelaza zalegające na Suwalszczyźnie nie znalazły się w krajowym bilansie. - Właśnie od zmiany tego stanu rzeczy trzeba zacząć - twierdzą zwolennicy wydobywania rud. - Bo formalnie to Polska nawet tego bogactwa nie sporządzany jest przez Państwowy Instytut Geologiczny. Co jakiś czas w odniesieniu do bogatych w różne cenne pierwiastki suwalskich rud pojawia się ten sam zapis - złoża pozabilansowe, czyli takie, których wydobywać się nie opłaca. Powód? W latach dziewięćdziesiątych XX w. podawano zbyt niską zawartość metali oraz głębokość zalegania. W minionej dekadzie doszedł do tego jeszcze jeden argument - odkrycie w RPA podobnych złóż, tyle że zalegających znacznie płycej. "Ewentualna eksploatacja suwalskich złóż jest oceniana jako wybitnie konfliktowa. Należy je traktować jako interesujący obiekt geologiczny, bez znaczenia praktycznego" - można przeczytać w opracowaniu czy instytucja ta jest w tym przypadku wyrocznią?- PIG ma przestarzałe spojrzenie na tę kwestię - twierdzą zwolennicy eksploatacji suwalskiego bogactwa. - Żeby wszyscy tak myśleli, do dzisiaj w Warszawie nie byłoby metra. Bo jeszcze kilkadziesiąt lat temu uważano, że ze względu na strukturę ziemi nie da się wywiercić w niej bezpiecznego tunelu. O suwalskim bogactwie przypomniał niedawno Dominik Reetinger w swojej sensacyjnej powieści "Klasa". Będzie on gościem debaty, którą nasza gazeta organizuje w Suwałkach 23 września. Początek o godz. Miejsce - Suwalski Ośrodek Kultury, ul. Noniewicza 71. Przyjść i zabrać głos może każdy. Obszerna relacja z tego wydarzenia ukaże się na łamach naszej gazety. Po co to robimy? Żeby zachęcić rządzących do bliższego przyjrzenia się sprawie. Bo, być może, godząc się, by warte miliardy dolarów rudy zalegały pod ziemią, zarówno cały kraj, jak i nasz region tracą wielką szansę. Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
Ruda darniowa występująca w podmokłych partiach lasu w pobliżu Żyrardowa (dawniej Rudy Guzowskiej) Sferosyderyt z osadów jury. Jura Krakowsko-Częstochowska Kopalnia rudy żelaza Bergfreiheit w Oberschmiedeberg (późniejsza kopalnia Wolność w Kowarach Górnych), wieża wyciągowa szybu Bahn (Andrzej, Wolność, Główny) Rudy żelaza w Polsce – rudy żelaza występujące i pozyskiwane na terenie Polski. Złoża różnych typów rud żelaza występują powszechnie na terenie Polski, cechują się jednak zwykle niewielkimi rozmiarami i zawierają rudy ubogie w żelazo. Dlatego od ostatniej dekady XX w. nie są w Polsce eksploatowane, chociaż w przeszłości były wydobywane na potrzeby krajowego hutnictwa, budownictwa i w innych gałęzi przemysłu[1][2]. Złoża[edytuj | edytuj kod] Złoża o genezie osadowej[edytuj | edytuj kod] Złoża syderytów (głównie ilastych) zostały udokumentowane głównie w osadach jurajskich, w mniejszym stopniu kredowych lub paleozoicznych. Złoża o znaczeniu gospodarczym występują w trzech rejonach: okolicach Łęczycy, w iłach środkowojurajskich, w których rozpoznano trzy poziomy rudne (z tego dwa o znaczeniu gospodarczym[3]) z syderytami (18–31% Fe) na głębokościach poniżej 30 m. Wydobywano je od 1958 r[4]. Ostatnia kopalnia z tego rejonu działała do końca 1989 r., pozyskując syderyty jako dodatek w produkcji cementu[3]. w pasie od Częstochowy do Wielunia (Częstochowski Obszar Rudonośny), gdzie tworzą trzy poziomy rudne z syderytami (28–36% Fe) w iłach jury dolnej i środkowej. Wydobywano je do 1980 r.[2]. w rejonie Gór Świętokrzyskich (okolice Ostrowca Świętokrzyskiego, Starachowic[3]), głównie w skałach jury i kredy, syderyty o zawartości żelaza 20–35%[2]. Złoża z osadów jurajskich były eksploatowane[5]. Ponadto poziomy sferosyderytów występują w górnym karbonie Górnego Śląska (poziomy o zawartości Fe ok. 39% wydobywano w drugiej połowie XIX w.) i we fliszu karpackim, gdzie pozyskiwano je w kopalniach nieopodal Węgierskiej Górki oraz Ustronia[6]. Złoża wietrzeniowe w postaci piasków żelazistych udokumentowano w NE obrzeżeniu Gór Świętokrzyskich[7] i wydobywano w Zębcu. Ruda żelaza występowała w postaci limonitu, zawierającego 13–16% tego pierwiastka[3]. Złoża rud darniowych, błotnych, jeziornych występują powszechnie, głównie na Niżu Polskim. Złoża o genezie magmowej[edytuj | edytuj kod] W Krzemiankach koło Suwałk odkryto w latach 60. XX w. duże złoże rud żelaza (27%), tytanu (7% TiO3) i wanadu (0,3% V2O5). Występuje na głębokości poniżej 850 m sięgając do głębokości 2000 m. Występuje w obrębie intruzji gabr i anortozytów. Minerałami rudnymi są magnetyt i ilmenit. Zawiera 0,9 mld ton czystego żelaza, 60 mln ton TiO3 oraz 3 mln ton V2O5[8]. W polskiej części Sudetów znajdują się nieduże złoża magnetytu i hematytu[9]. Złoże magnetytu o genezie hydrotermalnej w Kowarach eksploatowano w Kowarach w kopalni Wolność aż do 1962 r[10][11]. Wydobycie[edytuj | edytuj kod] W 1931 r. wydobywano rocznie prawie 285 tys. ton rudy, w roku następnym doszło do załamania produkcji i uzyskano tylko niecałe 77 tys. ton, wydobycie z 1931 przekroczono dopiero w 1935 r. (332,5 tys. ton), w 1938 r. pozyskano 827,5 tys. ton, a w 1939 wydobyto 1 mln ton rudy[12]. Po wojnie, w roku 1946, wydobyto 387 tys. ton rudy[12], a na przełomie lat 50/60 XX w. wydobywano rocznie ok. 2 mln ton rudy, przede wszystkim ze złóż rejonu Częstochowy, Łęczycy i regionu świętokrzyskiego[13]. Rozmieszczenie geograficzne eksploatacji rud żelaza w 1938 r. wyglądało wg Bohdanowicza następująco: najwięcej, bo 72% krajowego wydobycia uzyskiwano z regionu częstochowskiego, 19% z radomskiego (świętokrzyskiego), 6% z pokładów rud darniowych znajdujących się w wielu regionach Polski, 3% z obszaru krakowsko-śląskiego[14]. Zarówno w okresie międzywojennym, jak i po wojnie zapotrzebowanie przemysłu na żelazo i stal były znacznie większe niż produkcja żelaza z krajowych rud, dlatego znaczne ilości rud o wysokiej zawartości żelaza importowano, np. w 1937 r. wydobyto w Polsce 780 tys. ton rudy, a sprowadzono ze Szwecji i ZSRR ponad 650 tys. ton rudy[15]. Bibliografia[edytuj | edytuj kod] Sokołowski J., 1990: Geologia regionalna i złożowa Polski. Wydawnictwa Geologiczne. Przypisy[edytuj | edytuj kod] ↑ Gabzdyl W., 1999: Geologia złóż. Wyd. Politechniki Śląskiej, Gliwice, s. 283, 289 ↑ a b c Sokołowski 1990, s. 197, 249 ↑ a b c d Gabzdyl, 1999, s. 289 ↑ Sokołowski 1990, s. 249 ↑ Gabzdyl, 1999, s. 283, 289 ↑ Gabzdyl, 1999, s. 289, 290 ↑ Sokołowski 1990, s. 197 ↑ Sokołowski 1990, s. 197, 249, 250 ↑ Sokołowski 1990, s. 250 ↑ Robert Klementowski: W cieniu sudeckiego uranu. Kopalnictwo uranu w Polsce w latach 1948–1973. Wrocław: Oddział Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu we Wrocławiu, 2010. ISBN 978-83-61631-12-6 ↑ Gabzdyl, 1999, s. 290 ↑ a b Bohdanowicz, 1952, tab. I ↑ Bolewski A., 1965: Mineralogia szczegółowa. Wyd. Geologiczne, Warszawa, strona 670 ↑ Bohdanowicz, 1952, s. 86, 87 ↑ Bohdanowicz, 1952, s. 87
rudy żelaza w polsce mapa